Jesień
Rozleniwione słonce
Powoli wyciąga
Ranek z mgły
Ze wstydu skraca dzień
Za to wieczór
Wcześnie kładzie spać
Zamyka oczy dnia
Opada czerstwy owoc
Niechciany pod drzewem kładzie się
Przy ziemi gnije gdzieś
Wierzba z liści
Zrzuca szlafrok swój
Zapada w sen
Pod butem szelest liści
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz